Nie wszyscy pewnie wiedzą, więc uprzejmie donoszę, iż "Ugotowani" to zbiór
przepisów uczestników programu telewizyjnego pod tym samym tytułem.
Kilkadziesiąt osób biorących udział w programie przygotowało swoje popisowe
menu: przystawkę, danie główne i deser. Książce znaleźć właściwie wszystko, a
niemal każdy zestaw ma jakiś motyw przewodni. Wymyślne są zarówno nazwy całego
menu, jak i poszczególnych potraw proponowanych w książce. Bonusem jest
część „Na kolacji u gwiazd”, w której znajdzie się zestawy przygotowane
m.in. przez Małgorzatę Potocką czy Macieja Zienia.
Program ma swoich zagorzałych fanów i
zaciekłych przeciwników. Formuła zakłada bardziej zabawę niż rywalizację
– w końcu pięć tysięcy złotych to nie nagroda, za którą można dać się
emocjonalnie poszatkować przed kamerami. Większość innych reality-show bazuje
właśnie na łzach, prywatnych i programowych dramatach uczestników, pokazywaniu
ich w sytuacjach silnie stresujących, budowaniu nieznośnego napięcia i
maksymalnym przedłużaniu momentów podania oceny jury.
"Ugotowani" jako książka przykuwa
uwagę bardzo praktyczną systematyzacją przepisów i przejrzystością układu
książki. Każdemu daniu towarzyszy liczba kropek odpowiadająca trudności jego
przygotowania. Książkę ozdabiają także zdjęcia opisywanych potraw. Fotografie,
muszę przyznać, są bardzo apetyczne. Każde menu poprzedza również krótka notka
i dobór zdjęć na temat danego uczestnika programu. Znajdziecie więc w książce
takie przystawki i dania główne, jak barszcz ukraiński z pampuchami albo zupa
krem Mamma Mia. Przykładowe desery to m.in. baszta gwarków, orzechowy gangster
z Bronxu, ugotowani z czekoladą czy wiśniowy sad w śniegu. Jest z czego
wybierać. Korzystanie z przepisów, kryjących się pod nietuzinkowymi, choć
niekoniecznie praktycznymi nazwami, ułatwiają dodane na końcu indeksy –
alfabetyczny oraz rzeczowy z podziałem na zupy, mięso, ryby i owoce morza,
sałatki, dodatki, sosy, ciasta i desery.
Składniki potrzebne do gotowania według
zamieszczonych w książce przepisów są raczej niedrogie i łatwo dostępne, może
pomijając najwyższej jakości mięso. Największy problem może sprawić zdobycie
raków, sproszkowanej zielonej herbaty, lejkowców dętych (rodzaj grzybów) czy
sera halloumi. Niektóre z tych produktów kupicie w dobrze zaopatrzonych
delikatesach, inne w sklepach ze zdrową lub orientalną żywnością. Jest kilka
przepisów z serkiem topionym czy homogenizowanym oraz np. z gotową mieszanką
przypraw do zupy, czyli produktami raczej niskiej jakości, ale amatorom można
to wybaczyć. Najbardziej zasmuciło mnie zastosowanie w kilku przepisach kostek
rosołowych, zwłaszcza w rosole z dzikiej kaczki. W tak wysmakowanej wersji
tej prostej, polskiej zupy aż się prosi o tradycyjny bulion na prawdziwych
warzywach!
Jeśli podczas oglądania telewizyjnych
„Ugotowanych” byliście ciekawi serwowanych dań, ale denerwowało was zachowanie
uczestników, komentarze narratora, lokowanie produktów albo wręcz wszystko,
poza gotowaniem, zajrzyjcie do tej książki. Osobiście Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz